sobota, 1 sierpnia 2015

O kuchennym zauroczeniu i jagodach z budyniem

Przez dwa tygodnie smakowałam wielkopolskiej wsi.
Wioska ta jest położona między jeziorem, a rzeką Wartą, co sprawia, że wędkarze ( tacy, jak mój tata) mają tu ogromne pole do popisu swoimi wędziskami ;)
Po udanych połowach ryby trafiały albo na nasze talerze, albo do zamrażalnika, coby poczuć smak słodkowodnej ryby już po powrocie do miejskiej dżungli.
Na czymś trzeba je by było usmażyć...i właśnie wtedy wpadła mi w ręce ( i oko) stara, ciężka, żeliwna patelnia.
Potraktowana pazurem czasu, ale wciąż w świetnej formie, żeby jej używać.
Toteż używałam i zachwycałam się ( tak, można zachwycić się starą patelnią!) za każdym razem ;)
Czas niespiesznie płynął przy dłuuuugich śniadaniach i kolacjach przy świetle słońca coraz niżej zwisającego nad pastwiskiem.
Z patelnią na stole rzecz jasna :)
Albo na kuchennym drewnianym blacie, który też zaskarbił sobie kawałek mojej uwagi.
I biały kredensik.
Skompletowany z dwóch różnych źródeł, a tak pięknie prezentujący swoje wdzięki na tle wytapetowanej w cegły ściany.
Uroczy i sielski :)
Do tego stary, beżowy, zdobiony kwiatami i zadziwiająco ciężki serwis do herbaty, a w którym kawa też dobrze smakuje, chociaż stygnie w okamgnieniu.
Kilka sztućców również chwytałam w dłoń oglądając je z wyrazem twarzy nr.38 " łał! jakie ładne!"
I wszystko z tych rzeczy było do mojej dyspozycji przez całe 2 tygodnie :D



































Po powrocie do domu wróciłam do własnych kuchennych przyrządów.
Za kuchennym oknem słonecznie i tak wietrznie, że na balkonie zdmuchuje serwetkę ze stolika.
Zioła tańczą, jak oszalałe.
I zwykle bywa tak, że pod wieczór wiatr ustaje i można wtedy posiedzieć na balkonie nie obawiając się, że zaraz zostaniemy zaatakowani przez pranie sąsiada z balkonu obok, które już ostatkiem sił trzyma się na sznurkach.
I właśnie takimi spokojnymi wieczorami, na balkonie chwytamy w usta słodkie kawałki tarty budyniowej z jagodami.
Cóż bardziej kojarzy się z letnią końcówką lipca, jak nie jagody? :)

Tarta budyniowa z jagodami i sosem z białej czekolady

Potrzebujesz:
Na ciasto:
  •  200 g mąki
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 100 g zimnego masła
  • 1 jajko
Nadzienie:
  •  1- 1,5 opakowania budyniu śmietankowego
  • ok. 600ml mleka
  • 1/2 kostki miękkiego masła
  • cukier
Sos:
  • tabliczka białej czekolady
  • 5 łyżek mleka
Do tego:
  • świeże jagody 
Sposób przyrządzenia:
Ciasto:
1. Przesiej mąkę, cukier puder i pokrojone na kawałki masło włóż do misy miksera i miksuj mieszadłem aż z ciasta zrobią się okruszki (można też posiekać masło z mąką na stolnicy).
2. Dodaj jajko oraz wanilię i zagnieć ciasto.
3. Ulep kulę z ciasta, zawiń w przeźroczystą folię i włóż do lodówki na 1/2 godziny.
4. Schłodzone ciasto rozwałkuj
5. Formę do tarty natrzyj tłuszczem i wysyp mąką.
6. Formę dokładnie wyłóż ciastem, dociskając brzegi.
7. Ciasto nakłuj widelcem, przykryj papierem do pieczenia i obciąż, wysypując na papier groch, lub fasolę.
8. Piecz przez 15min. w 180*C.
9. Zdejmij z tarty papier i obciążenie i piecz jeszcze przez 8-10min. do zarumienienia się ciasta. Ostudź w formie.


Nadzienie:
1. Z przygotowanych produktów przygotuj budyń według przepisu na opakowaniu. Ostudź.
2. Ostudzony budyń zmiksuj z masłem na gładką masę.

Sos:
1. Tabliczkę czekolady rozpuść z mleku.
2. Mieszaj do uzyskania gładkiej masy. 

Całość:
1. Na spód tarty wyłóż krem budyniowy.

2. Na wierzch wyłóż umyte i osączone jagody.
3. Schłodź w lodówce min. 2h
4. Tartę podawaj polaną odrobiną sosu z białej czekolady.

SMACZNEGO!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...