piątek, 29 czerwca 2018

Kruchy placek migdałowy z agrestem i pianką

No i proszę!
Wystarczyło tylko, że pożaliłam się w ostatnim poście na wszechobecną suszę i pozwijane z pragnienia liście drzew, a tu chmury, porywiste wiatry i...deszcz ♥
I kiedy za oknem ziemia w końcu łapie oddech, ja toczę w dłoniach najpiękniejsze zielone owoce tego sezonu.
Krągłe, z wdzięcznymi żyłkami pod lekko przezroczystą skórką, agrestowe kulki właśnie szykują się na swój debiut tego lata w Kuchni :)
Wylądują na kruchym, migdałowym spodzie i nakryją swoje zielone, pękate brzuszki słodką pianką.
Chrupiące ciasto, wypełnione soczystym, lekko kwaśnym agrestowym nadzieniem przeplata się ze słodkim akcentem bezowej pianki i równomiernym biciem deszczowych kropli o parapet.
Pozostaje tylko zaparzyć kawę i odpłynąć na agrestowej chmurce :)
W końcu właśnie rozpoczął się weekend!




























Kruchy placek migdałowy z agrestem i pianką
Potrzebujesz:
Kruchy spód:

  • 100g masła
  • 220g mąki
  • 1 jajko
  • 2 łyżeczki cukru
  • 2 łyżki płatków migdałów
Nadzienie:
  • 250g oczyszczonego agrestu
  • 2,5 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Pianka:
  • 2 białka jaj
  • 2,5 łyżki cukru pudru
  • kilka kropel soku z cytryny
  • szczypta soli
Sposób przyrządzenia:

Kruchy spód:
1. Masło pokrój na mniejsze kawałki.
2. Szybkimi ruchami zagnieć ze wszystkich składników gładkie ciasto.
3. Ciasto uformuj w kulę, zawiń w folię spożywczą i włóż do lodówki na 15min

4. Schłodzone ciasto rozwałkuj i wyłóż nim tortownicę lub keksówkę (spód i boki) i obficie ponakłuwaj widelcem.
5. Piecz w 180*C przez 15min.

Nadzienie:
1. Agrest dokładnie wymieszaj z cukrem pudrem i mąką ziemniaczaną.
2. Wyłóż owoce na podpieczony spód i wstaw do piekarnika na 10min.

Pianka:
1. Ubij białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.
2. Dodaj cukier puder i kilka kropel soku z cytryny i ubijaj do momentu, aż masa stanie się błyszcząca.
3. Wyłóż masę na podpieczony agrest, wyrównaj i piecz przez kolejne 10min.

Smacznego!







































Almond and gooseberry cake with meringue foam
Ingredients:
Almond crust:
  • 100g butter
  • 220g of flour
  • 1 egg
  • 2 teaspoons of sugar
  • 2 tablespoons of almond flakes
Filling:
  • 250g of gooseberry
  • 2.5 tablespoons of powdered sugar
  • 1 tablespoon of potato flour
Meringue foam:
  • 2 egg whites
  • 2.5 tablespoons of powdered sugar
  • a few drops of lemon juice
  • pinch of salt
Method:
Almond crust:
1. Cut butter into smaller pieces.
2. Knead quickly a smooth dough using all ingredients.
3. Form dough into a ball, wrap in a food foil and place in the fridge for 15 minutes.
4. Roll out the chilled pastry and put it on cake tin (bottom and sides) make lots of holes with a fork in a placed pastry.
5. Bake at 180 * C for 15 minutes.

Filling:
1. Mix gooseberry thoroughly with powdered sugar and potato flour.
2. Place fruit on the baked bottom and put in the oven for 10 minutes.

Meringue foam:
1. Whisk egg whites with a pinch of salt until rigid foam.
2. Add powdered sugar and a few drops of lemon juice and whisk until the mass becomes shiny.
3. Place the mass on the baked gooseberry, align and bake for another 10 minutes.

Enjoy!




środa, 20 czerwca 2018

Spaghetti z krewetkami, czerwonym pesto i różowym winem

Od dłuższego czasu aura gorąca i parna i na nic zdają się rytuały przywołujące deszcz...
Naprawdę zaczynam powoli myśleć, że nie ma już dla tego miasta nadziei i wykończy nas wszechogarniająca susza.
Bo chmury ciemne, jak znad Mordoru i kłębiaste, pełne ożywczej wody zapewne, przewijają się po niebie i kotłują i marudzą gdzieś w oddali, sprawiając, że wznosimy zmęczony wypatrywaniem wzrok ku górze, myśląc 'a może tym razem...może spadnie nareszcie deszcz?'.
A one przyciemnią niebo, ochłodzą czasami wiatrem, a czasem powiszą w miejscu i zatrzymają powietrze w miejscu.
I przechodzą, nie upuszczając nawet kropli.
Ale nie będę tu teraz biadolić, bo to i tak niczego nie zmieni, a przybywam do Was, coby tę gorąc trochę uprzyjemnić, dodając do niego długie nitki spaghetti, trochę czerwonego pesto, kilka zakręconych i soczystych krewetek, a potem zwieńczyć całość moim ulubionym różowym winem! :)
Zapowiada się zacnie i powiewa włoską swobodą pełną słońca, prawda? :D
Kiedy pierwszy raz ujrzałam ten przepis w podarowanej mi najnowszej książce Jamie'go Olivera ("5 składników"), właśnie to poczułam i wpisałam jako pierwsze do zrobienia!
Smak totalnie rozłożył mnie na łopatki ♥
Całym podniebieniem kocham każdy składnik, a połączone razem w jednym, niezwykle prostym daniu tworzą niesamowitą głębię smaku!
Od siebie dodałam natkę pietruszki i więcej czerwonego pesto.
Kulinarna poezja z włoską bryzą! :D
Bo jak to mówią...w życiu nie o to chodzi, żeby przeczekać suszę ale nauczyć się tańczyć w słońcu na wysuszonej na siano trawie...taaaak, chyba właśnie tak to szło ;)
A skoro już tak tańczyć, to najlepiej z lampką dobrze schłodzonego różowego wina, obok stołu, na którym pyszni się spaghetti z krewetkami!
Felicità! :)































Spaghetti z krewetkami, czerwonym pesto i różowym winem
na 4 porcje
Potrzebujesz:

  • 250g krewetek tygrysich
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 czubate łyżki czerwonego pesto (dałam 4)
  • 300g makronu spaghetti
  • 150ml różowego wina półsłodkiego
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)
Sposób przyrządzenia:
1. Na rozgrzaną patelnię z oliwą połóż 4 krewetki w pancerzach i smaż przez ok. 3minuty na średnim ogniu.
2. Pozostałe krewetki obierz z pancerzy i pokrój na mniejsze kawałki.
3. Czosnek obierz z łupin i pokrój w cienkie plasterki.
4. Na patelnię z całymi krewetkami dodaj czosnek i pokrojone krewetki.
5. Po minucie dodaj na patelnię pesto i smaż całość, często mieszając.
6. Ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
7. Na patelnię wlej wino i poczekaj 2 minuty, aż alkohol odparuje.
8. Dodaj na patelnię ugotowany makaron, dokładnie przemieszaj z krewetkami- rozrzedź sos wodą z makaronu jeśli trzeba.
9. Dopraw do smaku solą i pieprzem oraz dodaj natkę pietruszki.

Smacznego!









































Prawns, red pesto and pink wine spaghetti
4 servings
Ingredients:

  • 250g tiger prawns
  • 2 tablespoons of olive oil
  • 4 cloves of garlic
  • 2 heaped spoons of red pesto (I gave 4)
  • 300g of spaghetti
  • 150 ml of semi-sweet pink wine
  • salt and pepper to taste
  • 1 tablespoon chopped parsley (optional)

Method:
1. Put 4 prawns in the armor on a hot olive oil pan and fry for 3 minutes on medium heat.
2. Peel the remaining prawns from the armor and cut into smaller pieces.
3. Peel garlic and slice, thinely.
4. Add garlic and chopped shrimp to the pan with the whole shrimp.
5. After a minute, add red pesto to the pan and fry the whole, stirring often.
6. Cook the pasta according to the instructions on the package.
7. Pour pink wine into the pan and wait 2 minutes until alcohol evaporate.
8. Add cooked pasta to the pan, mix thoroughly with the shrimp - spread the sauce with pasta water if necessary.
9. Season to taste with salt and pepper and add chopped parsley.

Enjoy!



niedziela, 3 czerwca 2018

Z ŁĄKI NA TALERZ: Pinkies truskawkowe z kwiatami czarnego bzu

Pozostając wciąż w temacie słodkości, przychodzę podzielić się najbardziej truskawkowym ciastem jakie do tej pory zrobiłam!
To kolejna owocowo-kwiatowa wariacja na temat zeszłorocznych Pinkies :)
Wtedy pierwsza próba zakończona pysznym sukcesem w wydaniu smaków środka lipca, czyli malin z lawendą.
Tym razem czerwcowa eksplozja romantyzmu wśród truskawkowych pól i okwieconych krzewów czarnego bzu :)
Wilgotne kawałki ciasta, na wskroś truskawkowe, ze słodkim aromatem kwiatów czarnego bzu i masła, rozkosznie łaskoczą podniebie smakami wczesnego lata :)
I choć w dużo mocniejszym kolorze, niż malinowa wersja (można by rzec, że naprawdę wpadającym w czerwień), to postanowiłam zostać przy nazwie Pinkies, bo ani Redkins, ani Strawkins, na które wpadłam, nie brzmią tak wdzięcznie.
Jeżeli jednak wpadnie Wam do głowy jakaś pyszna czerwona lub truskawkowa nazwa dla tego ciasta, pamiętając, że jego przodkami jego brownies i blondies, to podzielcie się koniecznie w komentarzach! :D
A jeżeli połączenie truskawek z kwiatami czarnego bzu Wam zasmakuje (a myślę, że tak właśnie będzie ;) ) i chcielibyście zachować je na dłużej, to wskoczcie jeszcze po przepis na właśnie taki dżem, coby zamknąć kawałek Czerwca w słoiczkach :)








































Pinkies truskawkowe z kwiatami czarnego bzu
Potrzebujesz:
  • 80g masła
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 jajka
  • 1 1/3 szklanki mąki
  • szczyptę soli
  • 1 kopiastą łyżeczkę proszku do pieczenia
  • 300g truskawek
  • kwiatki z 3 baldachów czarnego bzu
Sposób przyrządzenia:
1. Masło roztop i odstaw do lekkiego przestygnięcia.
2. Wrzuć do płynnego masła pokrojone truskawki i rozgnieć je dokładnie tłuczkiem lub widelcem (można też zmiksować blenderem).
3. Zmieszaj ze sobą wszystkie suche składniki.
4. Do suchych składników dodaj jajka i truskawkowe masło- zmiksuj na jednolite ciasto.
5. Do ciasta dodaj oberwane kwiatki czarnego bzu i delikatnie wmieszaj.
6. Ciasto wylej do wyłożonej papierem do pieczenia brytfanki, ułóż na wierzchu kilka truskawek.
7. Piecz 20-25min. w 180*C.

Smacznego!


































Strawberry and Elderflower pinkies
Ingredients:
  • 80g butter
  • 1/2 cup of sugar
  • 2 eggs
  • 1 1/3 glasses of flour
  • a pinch of salt
  • 1 teaspoon baking powder
  • 300g strawberries
  • flowers of 3 sprigs of elderflowers
Method:
1. Melt butter and leave it to lightly cool.
2. Put cut strawberries into liquid butter and crush it thoroughly with a pestle or fork (you can also use a blender).
3. Mix all dry ingredients.
4. For dry ingredients, add the eggs and strawberry butter - mix until smooth dough.
5. Add elderberyflowers to the dough and gently mix.
6. Pour the dough into the form lined with baking paper and put a few raspberries on top.
7. Bake 20-25min. at 180 * C.

 Enjoy!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...