Dlatego dziś, bez większego wstępu, ocet z tymi wspaniałymi kwiatami :)
Domowy, na jabłkach, pachnący słodyczą najpiękniejszych chwil!
Inspirację na taki ocet znalazłam na blogu p. Grażyny [tutaj] i do pomysłu podeszłam bardzo entuzjastycznie.
Wszystko szło gładko, pachniało pięknie, aż w końcu nadszedł dzień zlania octu do butelki.
Tak też uczyniłam i odstawiłam, żeby ocet mógł pracować dalej...i tak pracował, że podczas jednej z kontroli, wybuchł radośnie gazowaną fontanną na pół kuchni!
Jednak po konsultacji z pomysłodawczynią i wprowadzeniu poprawek na tym, co ocalało i nie uciekło z butelki - mam mój pierwszy ocet i to kwiatowy!
Można dodać go do lemoniady, użyć do sałatki, dressingu albo wykorzystać w innych kulinarnych szaleństwach.
Kwiatowy posmak dodaje charakteru i intryguje...a przy okazji uczy cierpliwości i uważności, bo trzeba się nim opiekować, doglądać, czekać aż dojrzeje :)
Prawdziwa magia.
Zatem chodźmy na zbiory kwiatów w kolorze słońca, bogatych w rutynę i zamieńmy je we wspaniały ocet, który z pewnością nie raz zawojuje w kuchni!
A jeżeli wolicie napary i herbatki, to zapraszam na filiżankę pysznej forsycjowej herbatki :)
Ocet jabłkowy z forsycją
Potrzebujesz:
- obierki i ogryzek z dużego jabłka (bez ogonka)
- garść lub dwie kwiatów forsycji z zielonymi ogonkami
- letnia, przegotowana woda
- cukier (1 łyżka na 1 szklankę wody)
Sposób przyrządzenia:
1. Kwiaty forsycji ułóż na białym papierze i poczekaj 30min. aż ewentualni lokatorzy się wyprowadzą.
2. Przełóż kwiaty do słoika i przygnieć obierkami jabłka i ogryzkiem.
3. Odmierz wodę potrzebną do zalania i rozpuść w niej odpowiednią ilość cukru (1 łyżka cukru na 1 szklankę wody). - ja zalałam słoik do 3/4 wysokości ale można zalać do pełna.
4. Przykryj słoik gazą lub bawełnianą ściereczką, zabezpiecz gumką recepturką odstaw w zacienione miejsce.
5. Mieszaj codziennie rano i wieczorem drewnianą łyżką przez 1-1,5 tygodnia, uważając aby kwiaty były wciąż zanurzone i nie wdała się pleśń.
6. Kiedy płyn przestanie się burzyć (zniknie piana / bąbelki) odczekaj 3-4 dni i dokładnie przecedź płyn, zlewając do butelki.
7. Odstaw płyn w zacienione miejsce na 3-4 tygodnie. (W tym momencie, jeżeli zlejesz płyn, a nie będzie on zupełnie odgazowany, możesz po czasie uzyskać musujące wino, jeżeli butelka będzie zamknięta. Jeżeli uzyskasz wino, a zależy Ci na occie - odstaw otwartą butelkę przykrytą ściereczką, z dostępem do powietrza.)
Smacznego!
Forsythia apple cider vinegar
Ingredients:
- apple peel and apple core (without stalk)
- a handful or two of Forsythia flowers with green petioles
- lukewarm, boiled water
- sugar (1 tablespoon for 1 glass of water)
Method:
1. Arrange the forsythia flowers on white paper and wait 30 minutes. until any tenants move out.
2. Put the flowers into a jar and then put in apple peels and apple core.
3. Measure out the water needed for flooding and dissolve the right amount of sugar in it (1 tablespoon of sugar for 1 cup of water). - I flooded the jar up to 3/4 in height, but you can fill it completely.
4. Cover the jar with gauze or a cotton cloth, protect with a rubber band and put in a shaded place.
5. Stir every morning and evening with a wooden spoon for 1-1.5 weeks, taking care that the flowers are still immersed and mold does not get in.
6. When the liquid stops stirring (foam / bubbles disappear) wait 3-4 days and thoroughly strain the liquid, pouring into a bottle.
7. Leave the liquid in the shaded place for 3-4 weeks. (At this point, if you drain the liquid and it is not completely degassed, you can get sparkling wine after a while, if the bottle is closed. If you get wine and you care about vinegar - put the open bottle covered with a cloth, with access to air.)
Enjoy!
W akcji:
ach, to byłby idealny prezent dla bliskiej osoby!
OdpowiedzUsuńooch! z pewnością! ;D
UsuńSamo zdrowie taki domowy, w dodatku kwiatowy, ocet. Dziękuję za przyłączenie się do mojej akcji Jadalne kwiaty :))
OdpowiedzUsuńzdrowy i naprawdę dobrze smakuje :) dziękuję! ;)
UsuńSuper, nie wiedziałam, że forsycja ma takie działanie zdrowotne :)
OdpowiedzUsuńja też niedawno się dowiedziałam :) zachęcam, bo to naturalna odporność i ciekawy smak :)
Usuń